

Delirium w Tharsys, Imago – Wiktor Żwikiewicz
Trzydzieste Plenum - 7 lutego, 1997
Delirium w Tharsys

Imago
Wiktor Żwikiewicz
Żwikiewicz to bez wątpienia największy oryginał w dziejach polskiej literatury SF, więc i jego proza nie może być zwyczajna.
Ileż to ja się nasłuchałem, o tym, że “Delirium” i “Imago” to rzeczy niemożliwe do przeczytania i ileż to ja się tym opiniom dziwiłem, przeczytawszy na studiach znakomitą “Drugą jesień”.
I co się okazuje?
Opiniodawcy mieli rację. “Delirium”, jak i przeczytane przed rokiem “Imago”, to jakaś zupełna abstrakcja, gdzie można zachwycić się pięknym, szalonym, barokowym wręcz językiem, natomiast fabułę (wysłannik z księżycowej kolonii przybywa na planetę (Ziemię?) po katastrofie (jakiej?), ktoś tam walczy, ale kto, z kim i po co?) gubi się tak po 20% książki i, jeśli jednak uparcie brnie się dalej, to raczej z poczucia obowiązku, bo ani nie doznałem przyjemności lektury, ani nie skumałem o czym to było.
Oczywiście dopuszczam fakt, że to ja jestem za głupi na prozę Wiktora.
A tymczasem po przeczytaniu “Imago” i “Delirium w Tharsys”, jeśli chodzi o moje wrażenia, to ciśnie mi się na usta odpowiednio przetworzony cytat z Kaczmarskiego:
I umierał taki mądry, jak w był w czas poczęcia.
P.S. – “Imago” jednak było cięższe.
Trzydzieste Plenum
Zapisz się, jeżeli chcesz dostawać informacje o nowych wpisach.
Zaproszenie od redakcji.
Jeżeli chcesz wyrazić polemikę.
Lub jeżeli w ogóle podoba Ci się nasze medium i chciałbyś przez nasz kanał coś wyrazić. Zapraszamy. Pisz do nas. Może się uda.
Nie musimy się zgadzać.
Albo inaczej – musimy się zgadzać co do jednego:
pluralizm jest OK i każdy ma prawo do swoich poglądów.
Forumlarz kontaktowy
[…] przejściachNieświadome dusze – Portal zdobiony posągamiO książkach Hyperion po 30 latachI umierał taki mądry…. – Delirium w Tharsys, Imago – Wiktor ŻwikiewiczJak chce to umie – Andrzej Pilipiuk – Carska manierkaKsiążkowa trasa WZ odc. 2O stylu […]