
Gather Yourselves Together – Najstarsza Powieść Dicka
Inne Planety - 2 lipca, 2024Prawdopodobnie najstarsza zachowana powieść Dicka, choć wydana dopiero pośmiertnie (a w Polsce wcale).
Potwierdza tezę, że Philip na początku chciał być pisarzem głównonurtowym, a do fantastyki pchnęły go zbiegi różnorakich okoliczności (z których bodaj najważniejszą była ta, iż jego wczesne głównonurtowe próby wydawcy zgodnie i konsekwentnie odrzucali).
Powieść niezbyt przypomina tego Dicka, którego znamy, jest za to koszmarnie długa (jak na historię, którą opowiada) i przegadana, zawiera też prawie wszystkie grzechy debiutanta.
Przełom lat czterdziestych i pięćdziesiątych, w Chinach triumfuje Mao, więc chińska filia amerykańskiej korporacji porzuca swój interes, przekazując go miejscowym, a na miejscu na kilka dni zostaje jeszcze troje bohaterów, aby dopiąć owo przejęcie.
* * *

Wchodzący w dorosłość Carl, kilka lat starsza, lecz już doświadczona przez życie (zwłaszcza intymno-uczuciowe), Barbara oraz starszy od nich cyniczny Verne siedząc na tej pustej przestrzeni próbują sobie radzić ze swoim życiem osobistym, wspomnieniami, wzajemnymi relacjami, w których przeszłość też gra swoją rolę (bo Barbara i Verne spotkali się już kiedyś, jeszcze w USA).
Lawina wewnętrznych monologów – o ideałach miłości, o moralności o porządku świata, a w tle szczątkowa akcja i oszczędny język (nie mam się za mistrza w czytaniu po angielsku, ale tu szło to bez większych problemów). Wycięcie z książki jakichś 40% zawartości niespecjalnie miałoby wpływ na cokolwiek.
Można zadać pytanie, czy jest tu już zapowiedź „właściwego Dicka”. No chwilami tak – Carl prowadzi dziennik podobny do tego, który trzy dekady później znajdziemy w VALIS, rozterki uczuciowe to też znana cecha nie tylko bohaterów Dicka, ale i jego samego (fani wiedzą, że jego bujne życie uczuciowe nieraz oddziaływało na tworzone fabuły; zresztą znajdzie się w powieści i klasyczna „dark haired girl”, Dickowy archetyp).
Najbardziej zaś warto się przyjrzeć jednemu z ostatnich rozdziałów, w którym Verne rozmawia z przygodnym Chińczykiem i wiodą oni dysputę, w której porównują cywilizację zachodnią do upadającego Rzymu, a ambitnych Chińczyków do pierwszych chrześcijan. No tak, to już ewidentnie brzmi znajomo.
Redaktor Trzydzieste Plenum
* * *

AI Bareja Biblia Conrad Cybulski Diuna Dukaj Fantastyka religijna Historia Houellebecq Huberath Jęczmyk Kloss Kobiety Korzyński lektury Lem Linda Lynch Masterton Mickiewicz Miś Niemcy Nolan Orbitowski Parowski political fiction Postapo Romantyzm Rosja Sapkowski Sienkiewicz Simmons Stuhr Szyda Słowacki Tolkien Twin Peaks Tym Ukraina Vonnegut Wiedźmin Wojna Ziemkiewicz Żuławski