
Delirium w Tharsys, Imago – Wiktor Żwikiewicz
Trzydzieste Plenum - 7 lutego, 1997Żwikiewicz to bez wątpienia największy oryginał w dziejach polskiej literatury SF, więc i jego proza nie może być zwyczajna.
Ileż to ja się nasłuchałem, o tym, że “Delirium” i “Imago” to rzeczy niemożliwe do przeczytania i ileż to ja się tym opiniom dziwiłem, przeczytawszy na studiach znakomitą “Drugą jesień”.
I co się okazuje?

Dlaczego postępowi nie cierpią Lema cz. 5
Forlong Gruby - 1 lutego, 1997Razu pewnego przybrał maskę Koheleta. W ostatnim rozdziale Wizji Lokalnej przytacza pamflet niejakiego Xajmarnoxa. Tenże piewca marności zwracał uwagę na dość ewidentne cudowności współczesnego świata. Autor Solaris zwraca uwagę na Twórców Raju, którzy są “tą siłą, która wiecznie Raju pragnąc, wiecznie czynią Piekło”.

Vatran Auraio
Krzysztof Głuch - 1 lutego, 1997Wszystko ponoć zaczęło się od słów „Cielsko rakiety drgnęło”. Tak brzmiał początek opowiadania Marka S. Huberatha „Spokojne, słoneczne miejsce lęgowe”, które w 1993 roku pojawiło się przykuwając uwagę dziwacznymi: tytułem, scenerią i językiem.

Diabły, Skała i fałszerstwa
Krzysztof Głuch - 1 lutego, 1997Ibn Khaldouni – Ostatni wielki uczony Islamu. Świetny umysł, chociaż bardzo samotny. Wymyślił socjologię, sformułował jej zasady i próbował rozwijać, opierając się na nauce Arystotelesa. Oczywiście, robił błędy, bo opierał się na cudzych błędach, których nie mógł sprawdzić, ale próbował tworzyć spójne teorie opisujące społeczeństwo. Pouczające jest nawet przyglądanie się, dlaczego tak wybitny umysł błądził.
Kiedyś Ibn sformułował kategoryczną tezę, że Europa nie dogoni Islamu, a życie potoczyło się w kompletnie innym kierunku. Dostał więc dar wędrowania między czasami, by szukać przyczyn swojego błędu.

Manitou – O stylu Mastertona
Forlong Gruby - 1 lutego, 1997Główny bohater spotyka na swojej drodze, oprócz sił nieczystych, wyłącznie pozytywnie nastawionych ludzi. Gotowych pomagać, angażować się, a nawet ofiarnie ginąć za sprawę, jeden za drugim. Drugi plan u Mastertona upstrzony jest „bohaterami drugiego planu”. Każdy wacha się tylko chwilę. Każdy daje wiarę.

Huberath, Szyda – Na potęgę krótkiej formy!
Krzysztof Głuch - 1 lutego, 1997Wydaje mi się, że gdyby na polskiej fantastyce można było wówczas zarobić cokolwiek, to dziewięćdziesiąt procent rynku zajęliby twórcy literatury dużo lżejszej – przygodowej, skocznej.

Pieśni Wschodu cz.3 – O miłości do Ojczyzny
Forlong Gruby - 23 stycznia, 1997Do kraju tego – myślałem – do Polski – tęsknił Wielki Emigrant.
No niekoniecznie. Tęsknił do kraju tego, który tak nie całkiem można spotkać, chodząc zwyczajnie po ziemi.
Mylić się może każdy, kto prosto przekłada myśli tego wielkiego chrześcijańskiego internacjonalisty. Jak chociażby ten wiersz “o Ojczyźnie”.

Co teraz robią? Nerdowsko-zoologiczny suplement
Atari 65XE - 2 stycznia, 1997Koleś którego spotkałem sikając pijany na lwowskim podwórku, on też sikał, tłumaczył mi że on może jako Ukrainiec a ja nie, a zaraz potem zaprosił mnie na piwo. Co teraz robi?
Pan który pytał w lwowskim tramwaju, czy to prawda że w Unii nie ma granic aż po Hiszpanię? Co teraz robi?

Pieśni Wschodu cz. 4 – Miasto Marii
Forlong Gruby - 2 stycznia, 1997Tuż przed zamknięciem numeru mój przyjaciel przysłał mi tą piosenkę, opublikowaną wczoraj przez chłopców z formacji Океан Ельзи.
Miałem już nie puszczać Okeanu.
Miałem już się nawet nie komentować tej pieśni – bo co pisać o obronie Mariupola. Miasta które od samego początku tej trwającej już 8 lat wojny – jest na celowniku Saurona. Brakuje jakichkolwiek słów. Bo wstyd jest żyć, kiedy słyszy się o tym co tam.

Wyprawa Kijowska po cymbały
Forlong Gruby - 2 stycznia, 1997Forlong Gruby Czerwiec 2013 Wybraliśmy się już nie wiem po co – chyba głównie po to żeby w Kijowie kupić cymbały (białoruskie). No ale był to pretekst żeby odwiedzić przyjaciół poznanych wcześniej. Ukraina jaką zobaczyliśmy to kraj tuż po Euro 2012. Kilka nowych dróg. Był to tez kraj wciąż targany polityczną niepewnością, która za pół roku miała wybuchnąć Euromajdanem. Ale sam Majdan już był dla nas wielkim przeżyciem, bo pamiętaliśmy Pomarańczową Rewolucję. Ale po kolei

Wyższe levele rozpadu – wspomnienia z Czarnobyla
Atari 65XE - 2 stycznia, 1997lekko wtórnym. Po latach dostępności strefy do zwiedzania, serialu i boomie na wyjazdy był tam chyba każdy i jego ciocia – a w każdym razie stali się ekspertami w zakresie tego, co tam się zdarzyło i nie zdarzyło pamiętnego roku.

Wyprawa I+II Powódź, Mistrz Lem i gustowny prezencik
Trzydzieste Plenum - 2 stycznia, 1997Torpedowani przez wiatr, deszcz i kłamliwe mapy spędziliśmy błąkając się jakieś 3 dni, Popa Iwana nie znalazłszy, znalazłszy za to między innymi miły wodospad i tajemnicze obozowisko, zamieszkałe przez kilkadziesiąt osób płci obojga, którzy… chodzili kompletnie nago.

Zbigniew Głuch – Dzień Pierwszy
Atari 65XE - 2 stycznia, 1997Audiobook Opowiadanie “Dzień pierwszy” po raz pierwszy ukazało się na szkolnym konkursie bibliotecznym :). Autor nie jest prawnikiem. Mieszka w Wołominie. Nie będziemy mówić, czym się zajmuje, żeby nie formatować młodego człowieka. Czyta Jacek Głuch. W nagraniu wykorzystano utwór Trancefer Klausa Schulze. Copyright Zbigniew Głuch Wersja SoundCloud +10

Ukraina fantastyczna cz. 9 – Стефа і її Чакалка
Forlong Gruby - 2 stycznia, 1997A jak z ukraińskimi książkami dla dzieci?
Nie znam się więc muszę odwołać się do wiedzy ekspertów.
Pytam się więc małej Maszy

Ukraina Fantastyczna cz. 3 – Jurij Szczerbak – Ósma okupacja Ukrainy
Manitou - 2 stycznia, 1997Prezentujemy tłumaczenie obszernych fragmentów tekstu (nie udało się zdobyć zgody na publikację całości) autorstwa nestora ukraińskiej fantastyki Jurija Szczebraka
Tekst ukazał się dwa lata temu (20.01.2020) na łamach czasopisma Obozrevatel i myślę że mógł się mocno zdezaktualizować w obecnej wojennej sytuacji.