Tag: Romantyzm

Romantykon

Romantykon 2024 – Słowacki wielkim poetą był?

Konwenty są modne. Na hasło „konwent” potrafi się zebrać całkiem pokaźna grupa fascynatów. Co cieszy, głównie to hasło działa na młodych ludzi. Do tego ciekawym zjawiskiem są „konwenty profilowane”. I nie jest to już wyłącznie profil anime. Ot choćby od czterech lat zbierają się setki fanów gry komputerowej „Reksio” (za miesiąc zapraszamy do Poznania – liczymy że zrelacjonujemy to wydarzenie). Podobną imprezą jest Romatykon – bo pod pozornie nieatrakcyjnym, szkolnym hasłem imprezy o romantyzmie –

Ais i Machabeusze - Chanuka

Chanuka – powinni tego zabronić

W sejmie afera ze świętem Chanuki i gaszeniem świec gaśnicą.

To okazja przypomnienia artykułu sprzed 2 lat, gdzie autor przypominał polskie związki z tym świętem wspominającym zbrojny sprzeciw ludzi o tradycyjnych wartościach przeciwko progresywnym i totalitarnym wpływom z zachodniej unii państw.

Generalnie jest to Święto Ciemnogrodu.

Ale co ciekawe prawdziwa historia (trochę inna niż biblijna) jest jeszcze ciekawsza, bo okazuje się że główną rolę gra w niej tzw. „najgorszy sort”.

Zapraszamy do zgłębiania sensów naszej śródziemnomorskiej kultury.

Wybory

Wybory w Polsce – Pan Tadeusz – Zaścianek

Ciągle słyszę że musimy się pozbyć „romantycznego skażenia”. Dzisiaj powiedzielibyśmy „Toksycznej Romantyczności”. 

A ja myślę że to pracuje dobrze. Romantyzm jest jak nóż Johna Rambo – przydaje się w każdej sytuacji. I cały świat troszczy się o to, żeby to uniwersalne narzędzie wciąż służyło nam z powodzeniem.

Witos

Witos – garść papierosów więcej

Historycy się spierają czy podczas powołania do obrony ojczyzny Witos orał pole czy wywoził gnój. Było jak było, ale doceńmy że nawiązał do największych rzymskich badassów. To w Polsce wielka tradycja, odnajdywać w sobie antyczne korzenie.

Z wiadomości: „Sąd Najwyższy uniewinnił w Wincentego Witosa”.

A my zapraszamy do kin. Nie szkodzi że nie ma na co. Trzeba nakręcić.

Mickiewicz i prorocze Xięgi

Skąd, ach skąd ta nieuleczalna duma Polaków?

Podobno wczesny zaginiony utwór Mickiewicza to „Historia przyszłości”, w którym przyszły autor Dziadów przewiduje z dość dużą dokładnością i globalizację handlu i radio i telewizję i podróże w kosmos, a nawet upadek naszej gnuśnej cywilizacji.

Ignoranci noszący „mędrca szkiełko i oko” lubią emocjonować się takimi mało ważnymi ciekawostkami.

Tymczasem mają oczy a nie widzą. Patrzą a nie dostrzegają tego co oczywiste jest dla prostaczków. Mickiewicz będąc poetą ducha przewiduje przyszłość na dużo wyższym poziomie dokładności w ramach swojej domeny, a jest nią – duchowość narodów. Rzec można „duchohistoria”.

Tak. Mickiewicz, ale i Słowacki i generalnie romantycy – byli to ludzie w typie Hariego Seldona.

Jerzy Żuławski – Rozmowa z djabłem – klasyka fantastyka

Jest to fantastyka trochę religijna, trochę filozoficzna. Ale najbardziej jest to tekst o przyszłości ludzkości i przyszłości człowieka. Figura „djabła” jaką posługuje się autor – to filozoficzny dysputant, bardzo podobny do Doktora który odwiedza Kordiana w Szpitalu. Albo do Mefistofelesa dysputującego z Faustem, lub tegoż samego „półducha” nawiedzającego Doktora Faustusa u Manna.

Witkacy? Gombrowicz? Główny temat poruszany w tym tekście jest podobny do tego wyśpiewywanego przez Marka Grechutę:

Papież

Papież do Polaków

„Po co się uczyć tych wszystkich głupich romantyków”?

Jak to po co ?

A gdzie jest bardziej aktualna i bardziej adekwatna literatura?

Ot choćby stosunki państwa polskiego z Watykanem.