Edżajlowa Polska Szymona Hołowni
Judyta Zajonc - 12 grudnia, 2023Liczę że redakcja dopuści mi ten felietonik. Nie napisałam wiele o literaturze, ale dużo myślałam o zmianach cywilizacyjnych.
Bowiem stało się.
Marszałek sejmu puścił w świat wieść o metodyce Edżajl. Wyrzekł bowiem te słowa – „musicie być bardziej edżajlowi”. Czy prorokował czy bredził jak reszta „polityków nowej fali” – historia rozstrzygnie. Ważne, że poszło w świat. Niby słowo znane ludziom z branży IT. Ale dopiero teraz rozniosło się pod strzechy i okazuje się że nie każdy tak do końca wie o co chodzi z tym edżajlem.
* * *
Komputerowcy zagarniają świat
Bo z tą informatyką panie to było tak. Najpierw byliśmy niegroźną grupką maniaków których kręciło chodzenie pikselowym ludzikiem po lewelach. Jak się nam znudziło skakanie i połykanie potworków, zaczęliśmy pisać instrukcje w kodzie, które poruszały jasnym punkcikiem po monochromatycznym ekranie.
I było to dobre.
Ale wciąż stanowiliśmy gromadkę wariatów nieszkodliwą dla świata, który toczył się swoim torem.
Potem pojawiły się komputery które w sekundę przekazywały informację od człowieka z drugiego końca globu. Niczym neandertalczycy wokół ognia, skakaliśmy wokół pierwszych e-maili, modów, czatów.
I było to dobre.
Ale przez długie lata informatycy pozostali trollami zamkniętymi w biurach, którzy naprawiali drukarki i umożliwiali dodawanie pisanie ogłoszeń w Wordzie.
Ale świat niepostrzeżenie był zagarniany. W filmach pojawiły się „komputerowe efekty specjalne”. I z czasem okazało się że nie jest możliwa normalna praca bez komputera. Każdy musi mieć na biurku taką buczącą skrzyneczkę, inaczej nie wykonuje żadnej pracy. To już zaczynało być poważne.
I to już niekoniecznie było takie dobre.
Potem okazało się że zamiast w sklepie, można kupować komputerze. Zamiast do kina, można udać się do komputera, zamiast do sexshopu… – doskonale znacie tę historię. Powoli „komputerowcy” z pogardzanej garstki podludzi w przepoconych flanelach zawładnęli większością aspektów życia. A wszystkim naprawdę gorąco się zrobiło jak okazało się ze „komputerowiec” potrafi przez swoją „komputerową inteligencję” wygryźć całą tą „biurową arystokrację wykształciuchów”.
A teraz ten edżajl.
Czyli już nawet organizacja pracy komputerowców zaczęła władać myślami polityków. „Komputerowcy są zwinni to i my bądźmy.” „Musimy być tacy ładni, amerykańscy”. „Teraz to panie musi być komputer”.
* * *
Czy parlament powinien być edżajlowy?
No no. Na pewno taki mąż stanu jak nowy marszałek tej szacownej instytucji, w przerwie pomiędzy streamami, mocno to przemyślał. Na pewno wcinając popcorn mocno przyjrzał się potrzebom naszej epoki.
Ale ja jakoś tego nie ogarniam.
Bo czym jest edżajl? Nie jest to proste pytanie, a bardzo daleko od odpowiedzi są ci, co pracują w edźajlu. Ja pracuję i nie wiem czy mam poprawne o nim wyobrażenie.
W każdym razie wydaje mi się że edżajl polega na tym że pracę oddaje się kawałkami, wdraża stopniowo jak powieść w odcinkach. Zespoły obserwują jak powstaje aplikacja od prostych modułów do coraz bardziej złożonych. Wykorzystują ją od początku i nie mają pewności, czy tego co zrobili, nie wyrzucą zaraz do kosza i nie wykonają zupełnie inaczej.
W komputerach to się sprawdza.
* * *
Polska szkoła edżajlu
Ale hola hola! Czy my naprawdę nie wiemy co to edżajl?
Już od zarania naszej Trzeciej RP, kiedy edżajlowo zmieniliśmy koncepcję i zamknęliśmy prawie gotową elektrownię atomową w Żarnowcu, na początek tylko na rok.
A potem?
Edżajlowo sprzedawane przedsiębiorstwa. Niektóre (jak PZU) tak sprzedane, że potem edżajlem odzyskane.
Kasy chorych wprowadzone na rok, potem edżajlem zamienione na NFZety.
Edżajlowy system oświatowy. Sześciolatki, podręczniki, gimnazja, matury – co roku mamy kolejny big room planning i nowe wielkie strategiczne cele.
Reforma Funduszy NFI co to pojawiła się i tak nas edżajlowo uwłaszczyła, że już nikomu nie przychodzą do głowy głupie pomysły o uwłaszczaniu (teraz na edżajlowym topie jest wywłaszczanie).
Edżajlowa reforma emerytalna, edżajlem okrojona po zebraniu sporej kasy w OFE i na koniec edżajlem całkowicie przęksięgowana z naszych kont.
A czy jedną wielką apoteozą edżajlu nie jest polskie prawo podatkowe? Stworzone na początek, prosto testowo, a potem w kolejnych sprintach rozbudowywane o kolejne ulgi, kolejne wyłączenia, kolejne nowelizacje.
Edżajlowe „Lex Szyszko” o wycince drzew, po pół roku edżajlem usunięte.
Edżajlowe „wybory kopertowe” – marszałek Hołownia powinien piać w zachwycie nad tym zwinnym przedsięwzięciem.
Edżajlem wybudowane i od razu zamknięte bloki energetyczne w Ostrołęce.
Decyzja TSUE nakazująca edżajlowe wyłączenie z dnia na dzień elektrowni w Turowie.
Edżajlowy Polski Ład, nowelizowany kilkukrotnie tuż po wdrożeniu na produkcję.
Edżajlowe akcje propagandowe rządu podejmowane doraźnie po każdej większej katastrofie (kontrole odśnieżania dachów, kontrole dopalaczy, automatów do gier, autobusów, drożdżówek w sklepikach, escape roomów).
Edżajlowe zmiany z dnia na dzień poglądów i retoryki u polityków i służących im mediów (choćby nagła zmiana Neo-KRS w KRS).
Pomysły na edżajlowe wpuszczanie nielegalnych imigrantów – „bo potem się w ramach kolejnego sprinta ustali co z nimi robić”.
Osiedle Jagodno wybudowane we Wrocławiu tak edżajlowo że nie dało się przez lata doprowadzić tam komunikacji miejskiej.
W ogóle edżajlowa patodeweloperka w polskich miastach, budująca zwinnie osiedla bez parkingów, dróg, szkół, kanalizacji, czegokolwiek.
Edżajlowo znikająca pandemia w dzień po wybuchu wojny na Ukrainie.
Edżajlowy pękający dach na Stadionie Narodowym.
Słynne edżajlowe „lub czasopisma” dopisane w ramach łatki systemowej tuż przed wdrożeniem.
Edżajlowe pomysły na wywożenie nieczystości z warszawskiej oczyszczalni Czajka – po okolicznych polach. Unikatowa edżajlowa technologia mostów pontonowych stosowanych do transportu fekaliów.
Edżajlowo mnożące się Kamienie milowe na drodze do polskiej praworządności, dopisywane w ramach CRów w JIRZe przez Komisję Europejską.
Edżajlowe wycofywanie się z kontraktów na Caracale, elektrownie jądrowe. Zwijanie projektu CPK na który poszła już większość publicznych pieniędzy (powtórka z Żarnowca?).
Edżajlowa polityka energetyczna która nie może ustalić, która energia jest „zielona”. Może piece gazowe? A może tylko piece gazowe na tani rosyjski gaz z Niemiec? A może silniki spalinowe na paliwo z roślinek?
To taka mocno chaotyczna lista, ale pokazuje ona że doskonale radzimy sobie z edżajlem w życiu społeczno-gospodarczym.
My naprawdę nie mamy się czego wstydzić. Nasz kraj działa naprawdę zwinnie. A nasi rodacy są mistrzami edżajlowego, elastycznego podejścia. I nawet mamy po temu silne wzorce literackie wbijane w szkołach dzieciom do głów. „Ja z synowcem na czele i jakoś to będzie”.
* * *
Kobiety na traktory. Prawnicy do edżajlu.
Ale poważnie, to strach mnie obleciał, kiedy usłyszałam o tym edżajlu w parlamencie.
Bo parlament to miejsce gdzie siedzą ludzie i wymyślają prawo. A z prawnikami to jest problem. Maja oni taką głupią zasadę ze „prawo nie działa wstecz”. To zupełnie nie przystaje do „Komputerowego” świata. W komputerze panie można zafixować, wgrać łatki, zretencjonować, wycofać, zrobić forka.
A w prawie? Jak już raz sprzedasz jakiś polski koncern naftowy, to już go nie wgrasz z backupu. Jak już raz wytniesz drzewa to one potem się nie postawią z tasiemki. Jak już raz wdrożysz głupi przepis (jak słynna darowizna ministra Kołodki) – to już potem nie uda się wykonać rollbacku. Jak raz zrobisz bezprawnie jakieś wybory, to potem ciężko jest „odwybrać” prezydenta. Nie wystarczy usunąć wpisu w rejestrze.
Jest jeszcze druga zasada w prawie – że ono musi być sprawiedliwe, a więc dotyczyć wszystkich. Ordynacji podatkowej nie można zmienić w ramach pilotażu tylko dla mieszkańców Świnoujścia. Prywatyzacji szpitali nie można dopuścić na próbę tylko w Województwie Dolnośląskim. A 500+ nie można na próbę, w ramach sprintu przyznać tylko rodzinom z nazwiskiem zaczynającym się na literę Z. Ciężko jest wdrażać rozwiązania połowiczne, testowe, nieprzemyślane.
No i na koniec sama fizyka. Nie da się wdrożyć połowy mostu. Chociaż przyznaję, że widziałam na Ukrainie dwupasmówkę na Berdyczów która składała się tylko z jednego pasa i auta jadące nie swoim pasem musiały ustępować zjeżdżając na pobocze. Nie da się przekopać mierzei w połowie. Nie da się w kolejnych sprintach poszerzać tunelu metra albo dodawać stacji (jedne z bardziej doskwierającej Warszawiakom edżajlowych przekleństw – to wąski przesmyk pomiędzy dwoma nitkami metra i zbyt rzadkie stacje w centrum). Nie da się łatwo wywieźć wwiezionych do Polski zachodnich odpadów chemicznych. Nie da się z powrotem wwieźć zagrabionych dzieł sztuki.
Z resztą co tu długo czekać. Jeszcze edżajlowy marszałek nie zaczął rządzić, a już zaczęły się w sejmie pojawiać edźajlowe buble prawne. Które zresztą „wcale nie były bublami, szczególnie że już je wycofaliśmy”.
Bardzo dobry edżajlowy pomysł. Na próbę, w ramach sprinta nakupmy starych wiatraków i postawmy je wokół osiedli i parków narodowych. A potem po przeprowadzeniu testów i pielęgnacji sprinta, będziemy się zastanawiać czy je nie przesunąć trochę dalej, albo w ramach historyjki ustalimy co oznacza zwrot „turbiny wyprodukowane nie później niż cztery lata przed rozpoczęciem inwestycji”.
Należę do klanu „komputerowców” i pasuje mi elastyczność. Ale jakiś rozsądek mi mówi że nie możemy ustawiać całego świata a klan „prawników” i klan „inżynierów” powinien wyznawać nieco bardziej tradycyjne pryncypia.
Judyta Zajonc
* * *
Zaproszenie od redakcji.
Jeżeli chcesz wyrazić polemikę.
Lub jeżeli w ogóle podoba Ci się nasze medium i chciałbyś przez nasz kanał coś wyrazić. Zapraszamy. Pisz do nas. Może się uda.
Nie musimy się zgadzać.
Albo inaczej – musimy się zgadzać co do jednego:
pluralizm jest OK i każdy ma prawo do swoich poglądów.
Forumlarz kontaktowy
A ja myślę że to pracuje dobrze. Romantyzm jest jak nóż Johna Rambo – przydaje się w każdej sytuacji. I cały świat troszczy się o to, żeby to uniwersalne narzędzie wciąż służyło nam z powodzeniem.
Bareja Biblia Conrad Cybulski Diuna Dukaj Fantastyka religijna Gwiezdne Wojny Historia Horror Houellebecq Huberath Jęczmyk Kloss Kobiety lektury Lem Linda Masterton Mickiewicz Miś Niemcy Nowak Parowski political fiction Postapo Romantyzm Rosja Sapkowski Seriale Sienkiewicz Simmons Strugaccy Stuhr Szyda Słowacki Tolkien Twardoch Twin Peaks Tym Ukraina Vonnegut Wojna Ziemkiewicz Żuławski