inne Planety TV – czyli Kurtka historia dominacji wśród aktorów w polskim kinie
Forlong Gruby - 29 kwietnia, 2023Startujemy z inne Planety TV. Na początek felieton filmowy z ostatniego numeru naszego magazynu:
* * *
A tutaj pierwotna wersja tekstowa (dla tych co wolą czytać):
Na brytyjskim tronie co jakiś czas zasiada jakiś król albo królowa.
Na rosyjskim tronie co jakiś czas zasiada tyran drapieżny albo tyran cywilizowany.
Pośród skoczków narciarskich nierzadko dominuje jakiś jeden chłopak, a reszta za nim drepce.
W polskim kinie, pośród odtwórców ról męskich – nieraz zdarza się że dominuje jeden superkultowy aktor.
W jaki sposób go rozpoznać?
Sposób jest jeden – Kurtka.
A kurtka wygląda tak:
* * *
Era przednowożytna
Kiedyś, przed tą wojną co to kiedyś była, sprawa zdawała się bardziej złożona. Jak można było rozpoznać kultowego aktora? Musiał ładnie śpiewać, tańczyć. Dysponować spojrzeniem i urodą amanta. Zaraz po tej wojnie, to też jeszcze pośród patosu królował styl łachmaniarski (Pokolenie) oraz mundurowy (Godziny nadziei). Bo to przecie wojna.
Ale potem powiało zachodem, zrobiło się bardziej nowocześnie i Zbigniew Cybulski wymyślił kurtkę.
* * *
Era Zbigniewa
Amerykański model M43 pochodzący z jakichś darów UNRRA. Już w debiutanckim Końcu nocy aktor próbował wykreować symbol męskiej dominacji w sztuce. Ale prawdziwy efekt osiągnął dwa lata później w wiadomej produkcji „Popiół i Diament”. Fryzura, okulary – były modne. Ale to Kurtka wyprodukowała naczelnego aktora polskiego kina.
Film Popiół i Diament to jakaś przedziwna moc tylko nie wiem czyja. Kina młodzieżowego? Kina propagandowego? Kina polskiego? Fenomen tego filmu polega na przeciwieństwach. Książka Andrzejewskiego była dość zręczną, przyznaję, literaturą pisaną pod dyktando pracowników Urzędu Bezpieczeństwa. Zwykły prokomunistyczny przekaz propagandowy. Przekazem tym inspirował się Wajda. Książkę poprawił (wyrzucił dość nudny wątek rodzącego się faszyzmu i skupił się na stosunkach młodych ludzi). Przekaz komunistyczny wzmocnił (chociażby bezwzględne zabójstwo w drzwiach kaplicy na oczach dziecka).
A jednak wyszedł film wolny od nachalności, z którego kreacje przeżyły długo. Możliwe że zaważył tu niewątpliwy artyzm filmowy i przemówił Głos Sztuki niezależnie od propagandowych zamiarów. Możliwe że postać Maćka Chełmickiego zagrana przez Cybulskiego nie mogła się nie podobać i zaważyła siła indywidualizmu. Może przez swą młodzieżowość. Może przez arcypolskość splotów opisanej historii. Trudno oceniać. Ale pewnie przez 60% filmu oglądaliśmy wspomnianą kurtkę.
Główny bohater zrzuca ją tylko w końcowej scenie, umierając na śmietniku. Jaka tego wymowa? Może ta śmierć była tak odarta z godności (Cybulski wierzga jak niemowlę), że nawet kurtki nie wypadało nosić. Chełmicki nie wzdrygał się naprawiać buta na ołtarzu, a świętokradczo konać w kurtce nie miał odwagi?
A może to filmowy cytat z księgi Hioba tkwiącego na śmietnisku?
* * *
Uniwersalna moc szmaty na plecach
Bo co daje taki spłachetek materiału? „To nie jest miłość – ten kult do szmat”- śpiewała Kobranocka (sama ubierając odpowiednie szmaty). No cóż – kurtka wyraża człowieka. Później odkryły to gangi T-Birds i Pink Ladies filmie Grease – rozpoznawały się po kurtkach czarnych i różowych.
Tak samo Nicolas Cage i jego kurtka z wężowej skóry z Dzikości serca o której mówił „to jest symbol mojej indywidualności i wiary w wolność jednostki”. Podobnie kurtka M65 którą przywdziewał Robert De Niro w Taksówkarzu. Oraz identyczna kurtka noszona przez Sylwestra Stallone w Pierwszej krwi. A współcześnie przez starego Johna Kreese w serialu Cobra Kai.
Na zachodzie z ubiegiem dekad trwały poszukiwania nowych kurtek. Wariant Indiany Jonesa (przemiana z gryzipiórka w podróżnika), wariant Martego McFly z Powrotu do przyszłości (który w każdej z trzech części tworzył nową kreację), czy współczesny wariant rajdowca żyjącego na krawędzi, czyli Ryana Goslinga z Drive. Kończąc na legendarnym Mad Maxie .
Kurtką możesz wyrazić wszystko. Że jesteś buntownikiem, ze jesteś pacyfistą, że jesteś militarystą, że kochasz wolność, że pragniesz przynależeć do grupy. Wiele przeciwstawnych treści, ale przede wszystkim, że nie chcesz pędzić żywota filistra.
Powie ktoś, że jak już wspomniałem aktora Sylwestra S., to mógłbym wspomnieć o tym drugim aktorze. To ja tylko może wrzucę pewien fanowski obrazek w temacie.
* * *
Walka o tron
Wróćmy do polskiego podwórka.
I tak trwało przez dziesięć lat. Panowanie króla Zbigniewa było niepodzielne i nikt takiej kurtki, ani fajniejszej, nie śmiał założyć. Chociaż w drugiej części tej dekady objawiło się naprawdę już wielu śmiałków którzy startowali do zdetronizowania Cybulskiego. Żadnemu nie udało się.
Sytuacji nie zmienił Gustaw Holoubek, który za młodu nie był jeszcze takim dziadem (pardon nestorem) i nawet w roku 1964 wystąpił w silnej męskiej roli w filmie Prawo i pięść. Ale tam ubierał kowbojską białą koszulę oraz brudne spodnie, które przez cały film próbował zmienić na nowe (wokół tych spodni kręciła się fabuła filmu), ale gdy w końcu miał taką okazję, to tego nie uczynił. Więc widać, że garderoba grała istotną rolę, ale efekt kurtki nie wystąpił i Zbigniew nie został zdetronizowany.
Wspomnijmy jeszcze o fenomenalnym „męskim” filmie Baza ludzi umarłych. Niestety problem w tym filmie był tej natury że świeciło tam zbyt wiele słońc na niebie (Niemczyk, Karewicz, Łomnicki, wcale jeszcze czerstwy Kęstowicz, wspomagani przez nestorowatego Fogla i komediowego Kłosowskiego) ale wszyscy paradowali w kożuchach i waciakach a jedyną sensowną kurtkę ubierał dość pokurczny Adam Kwiatkowski grający dość odrażającą postać Buźki (to on potem zainspirował tłumaczy serialu Drużyna A).
Nie miały też szans filmy Kanał, Eroica z uwagi na ich wojskowo-mundurowy charakter. Gdybym miał na kogoś wskazać to na Emila Karewicza w filmie YOKMOK (1963), gdzie grał byłego kapitana i więźnia oflagu. Rola pełna tajemniczości, urody. No i ubierał bardzo fajną kurtkę.
Możemy też wspomnieć o filmie Nóż w wodzie wprawdzie literalnie opowiada on o walce dwóch samców o dominację. Ale jest to jednak walka facetów w kąpielówkach. Powiedzmy dżinsowe spodnie i nóż versus fajne auto, żaglówka i dziewczyna. To nie mogło wykreować króla polskiego kina. Ani z dojrzałego Leona Niemczyka ani debiutującego Zygmunta Malanowicza. A szkoda, bo aktor ten miał niepokojący potencjał. Parę razy potem przybierał kurtkę, ale nie było już tak mocnego efektu.
Przez całą dekadę wokół krążył też Wiesław Gołas. Gdzieś blisko było przy Ogniomistrzu Kaleniu. Ale zabrakło szczęścia. Fajną kurtkę miał w serialu Droga. Ale jego postać, choć ciekawa, jednak nabrała zbyt dużo nieporadnego charakteru. Nie był już młody i gniewny, tylko poczciwy i ofiarny. Kurtka nie pomogła.
Nawet Andrzej Łapicki. Miał potencjał. Miał nosowy głos. Ale uwielbiał nosić garnitury. Blisko sukcesu był w filmie Salto. Ale w tym filmie przypilnował go Cybulski.
Tenże dość krótko trzymał też swojego przyjaciela Bogumiła Kobielę. Nie pozwolił mu wyjść poza komediową klątwę. Metafizycznie mówiąc. Nie pozwolił mu też długo pożyć po swojej śmierci (Kobiela rok później zginął w wypadku samochodowym).
Nie udało się też Łomnickiemu, przesadził z profesjonalizmem..
Nie udało się Machulskiemu, przesadził z socrealizmem. No i nigdy nie ubrał się porządnie.
A więc nadszedł rok 1968. Tragicznie zginął Cybulski. Polskie kino czekała kolejna elekcja.
* * *
Era Daniela
Polami elekcyjnymi okazał się być plan filmu „Wszystko na sprzedaż”. Film był swego rodzaju stypą po zmarłym królu polskiego kina. Na planie spotkali się Łapicki, Kobiela, mało znany śmiałek (ale on też miał potencjał na wielką filmową postać) Wiesław Dymny oraz On – Daniel Olbrychski.
Dziś wszystkim wiadomo że lata siedemdziesiąte należały do Daniela Olbrychskiego.
Jeszcze zdążyli się się spotkać z Cybulskim na planie genialnej Jowity. A już w następnym roku przejął kurtkę po Cybulskim.
W słynnej scenie filmu Wszystko na sprzedaż w połowie filmu pojawia się Olbrychski, czyli aktor który ma przejąć w rolę po zmarłym Zbyszku. W restauracji szatniarz każe Olbrychskiemu ubrać na sweter porzuconą kurtkę wiszącą na wieszaku. Uchodzi to za symbol przejęcia schedy po młodym mistrzu. Niczym wyciągnięcie miecza ze skały przez Króla Artura.
Ta kurtka to nie jest żaden M43. Ale bardziej uważny widz zauważy że kurtka została zdjęta z wieszaka o numerze 74. Czy to przypadkowy numer? Może. Ale według relacji Zbyszek Cybulski miał w dowodzie wpisany wzrost 174 cm.
A więc Olbrychski. W późniejszej swojej karierze filmowej nie ubiera za wiele kurtek. Jego największa rola Kmicica jest kostiumowa. Nie znam się na szlacheckich strojach. Ale od momentu swojej kluczowej przemiany żołnierz ten porzuca szlacheckie kontusze, żupany, azjatyckie suknie. A przywdziewa najprostszy podróżny kaftan.
* * *
Interrex Jerzy
Kolejna dekada to trudne wyzwanie. Pod jej koniec w roku 1977 światu ukazał się nowy typ bohatera wypracowany przez Jerzego Stuhra. Nie był to amant i buntownik. Ale konformista. A przynajmniej ktoś kto ciągle się z zmaga z pokusami konformizmu. Wielka rola w filmie „Wodzirej” Falka, pokazuje upadek człowieka w świecie gdzie nie ma wojny i bohaterskich czynów, ale i tak ludzie są w stanie się upodlić dla małych zysków. Stuhr tam nie ma kurtki, ale można wspomnieć jego charakterystyczną skrzącą się kolorami marynarkę. To nowe odzienie, Nowego człowieka.
Bardzo podobna postać, to małoformatowy bohater w filmie „Amator” Kieślowskiego. Tam bohater swój okres „niemowlęctwa” spędza chodząc w sweterku. Ale im bardziej pochłania go pasja kręcenia filmów dokumentalnych – tym częściej ubiera białą cywilną kurtkę z dużym kołnierzem. Postacie uosabiane przez Stuhra to nowy typ bohatera. Jego Obywatel Piszczyk to korespondencja z Zezowatym Szczęściem Kobieli. W Seksmisji ten sam bohater staje się „bohaterem mimo woli” i przyodziewa one też jakby mimo woli kurtkę będącą swojego rodzaju parodią modelu M43 Cybulskiego.
Ale są też postacie najbliższe starego typu bohatera – przede wszystkim w filmie O-Bi, O-Ba. Koniec Cywilizacji. Stuhr paraduje w prawdziwej skórzanej kurtce (ma nawet golf) i wygląda na prawdziwego amanta moralnego niepokoju i jest policzkiem w twarz Olbrychskiego z „Wszystko na sprzedaż”. Natomiast po dwudziestu latach po Wodzireju w filmie Historie Miłosne z 1997 Stuhr gra cztery postacie, z czego dwie są „negatywne” i dwie „pozytywne”. Pierwsza pozytywna to ksiądz który powodowany zobowiązaniami życia (okazuje się że ma córkę) zrzuca sutannę i w ostatniej scenie odchodzi z córką z rękami w kieszeniach kurtki (wygląda dokładnie jak późniejszy komisarz Ryba). Ale najbardziej oczy przykuwa rola złodziejaszka i ten nie ściąga z siebie bardzo charakterystycznej kurtki z dżinsu i z podbitką. To ostateczny dobry bohater Stuhra.
Myśląc o garderobie Stuhra nie mogę też wspomnieć filmu „Pogoda na jutro” gdzie „małe bohaterstwo” jest uosobione bluzą dresową AZS. To jawne nawiązanie do filmów o superbohaterach (jak peleryna bohatera z wcześniejszego o 3 lata filmu Unbreakable). Złośliwie można dojść do wniosku, że sam aktor tak bardzo uwierzył w swoje aktorskie kreacje, że postanowił takiegoż konformistę wykreować w realnym życiu. To przedziwny happening. Czasem aktorstwo nie ma granic. Pasja potrafi zniszczyć realne życie. Tak jak to pokazał nasz aktor w Amatorze, ale również Dekalogu 10, gdzie miłość do znaczków przesłoniła zasady moralne.
* * *
Era Bogusława
Dużo tutaj piszę o Stuhrze. Ale wcale nie uważam go za „króla dekady”. Bardziej za księcia kinowego ekranu. Interreksa. Może biskupa (myśląc feudalnymi schematami władzy). Mówię o kimś na kształt prymasa. Bo Jerzy Stuhr w roku 1980 dokonuje koronacji nowego króla. Bowiem nowym bohaterem na długie lata (i nie ma tu zaskoczeń) staje się Bogusław Linda.
W filmie Przypadek Jerzy Stuhr gra postać która mówi do postaci Bogusława Lindy. „Ty Witku! Ty masz taka kurtkę. Wyglądasz w niej tak autentycznie. Ciebie młodzież zaakceptuje.”
I faktycznie. Postać Witka która niczym w Dniu Świstaka biega ciągle po peronie Łodzi Fabrycznej, robi to w charakterystycznej brązowo zielonej kurtce. Ta kurtka to jego przepustka do serc prostych ludzi, buntowników, odszczepieńców, dziwaków pozamykanych w zakładach poprawczych.
Co ciekawe postać starego komunisty grana przez Tadeusza Łomnickiego mówi do niego „prześpij się, ściągnij tę kurtkę”. A bohater grany przez Lindę owszem kładzie się spać ale kurtki nie ściąga.
Jego kurtka zostaje ściągnięta dopiero wtedy, kiedy przyjmuje nową postawę życiową. Kiedy zgodnie z cytatem z 3 listu Apokalipsy wg św. Jana z człowieka poszukującego i miotającego się staje się człowiekiem „ostatecznie zimnym”, oraz kiedy staje się człowiekiem „ostatecznie letnim” – prowadząc życie filistra-konformisty, nie angażującego się ani w dobro, a ni w zło i zmierzającego ku tego by autor listu do Laodycei „wyrzygał go ze swoich ust”.
Tą kurtka kurtka to był symbol dominacji Lindy do czasu aż nastał film Psy. Wtedy nasz bohater paradował przez cały film w kurtce quasi lotniczej. A króla sprawiedliwego zamienił się w satrapę, uzurpatora. Podobnie jak Jerzy Stuhr uznał, że zmieni się w postać ze swojego filmu i pośród rozterek moralnego niepokoju, zacznie grać w filmach jakie „ludzie lubią oglądać” wybrał telewizor, meble i małego fiata. Moralny niepokój został zamieniony na moralny niepokój w wersji disco-polo-maczystowskiej.
* * *
Pierwsza dekada XX w.
Nie umiem zawyrokować kto zdetronizował króla Franza. Dekada 90. była stracona. W latach 2000 pojawili się pretendenci. Może to Borys Szyc, albo Robert Więckiewicz którzy zaczęli wielką karierę w filmie Vinci. I jeden i drugi stworzyli nowy typ bohatera. Więckiewicz – bohater cwaniak – trochę za szybko się zestarzał. Szyc wyglądał na twarz pokolenia wychowanego na MTV / VIVA zwej. Ale też dość dużo chałturzy i bierze udziału w patoprodukcjach.
W filmie Vinci objawił się też Marcin Dorociński. I dodajmy że jego postać ubiera tam prawdziwą zieloną kurtkę M43 Zbigniewa Cybulskiego (zguba odnalazła się po pięćdziesięciu latach). Jego kreacje (Siedem dalekich rejsów, Ogród Luizy, Róża, Głęboka woda, Obława, Amazonia, Plan B, że już nie wspominając o serialoiwych Pakt, czy Pitbull) – ciągle ubierają bardziej lub mniej eleganckie kurtki.
Może nowy król pierwszej dekady wieku to był Tomasz Kot, Bartłomiej Topa, Tomasz Sapryk. Nie wiem. Chyba nie jestem w stanie powiedzieć, kto jest królem drugiej dekady tysiąclecia.
Wolę wrócić jeszcze do znanych lat 70-80. I wspomnieć parę staromodnych aktorów.
* * *
Miś i kilku naprawdę ważnych facetów
Nie byłbym sobą, gdybym nie wspomniał o filmie Miś. Mamy tam trzech bohaterów. Ryszard Ochódzki ubiera płaszcz. I w niczym nie przypomina bohatera kinowego. Choć tak naprawdę jego rola krętacza jest rolą całego pokolenia krętaczy. Jego alter ego – Stanisław Paluch to społeczne przeciwieństwo. Jego kurtką jest waciak. To kurtka a rebours. Kurtka chama, upodlona. To człowiek z nizin, który może kiedyś w kolejnym pokoleniu dostąpi zaszczytu reprezentowania młodych emocji. Wszak Jerzy Duda-Gracz już malował obrazy, które miały oddać honor i godność wojownikom w waciakach. Może taki Borys Szyc, to pokolenie wyrosłe z mieszkania-meliny Zdzisława Dyrmana.
Ale jest trzeci bohater Misia, który nosi amerykańską kurtkę w modelu M-65. To Jan Hohwander. Twórca filmów polskich, zagranicznych i amerykańskich. Pozbawiony złudzeń artysta. Człowiek, który dawno zdradził swoje artystyczne ideały. Bareja pokazuje czym mógł się zostać Zbyszek Cybulski, gdyby nie tragedia na peronie wrocławskiego dworca.
Naszej uwadze umyka też fakt, że Stanisław Paluch pod Waciakiem chama nosi skrywaną niczym Supermen – zieloną bluzę, która pozwala mu przeobrażać się w buntownika.
Bareja w ogóle ubierał swoich aktorów w rzeczoną garderobę. Nosi ją Wiesław Gołas w Brunecie wieczorową porą. Kilka razy drugo lub trzecioplanowe postacie z Misia. Może to wszędzie ta sama kurtka…
Żeby nie tracić z oczu zwykłych przyziemnych, pragmatycznych faktów, dodajmy że obydwa filmy odbywają się głęboką zimą (na czym w sumie zasadza się akcja). Więc aktorzy musieli być tak czy inaczej ubrani w kurtki. „Takie jest odwieczne prawo natury”.
Skoro już mowa o literackiej postaci Zdzisława Dyrmana i odgrywającego go aktora Ludwika Paka. To wspomnijmy na film Siekierezada (również dzieje się zimą). Staremu aktorowi wszak partnerował tam Edward Żentara. Jego Janek Pradera – ubiera się idealnie i kreuje naprawdę mocną, męską, niepokojącą rolę. I do tego do myśli egzystencjalnych ubiera kurtkę M-43. A do pracy zakłada waciak. No i towarzyszy mu były król Daniel Olbrychski, który w końcu zakłada właściwy ubiór na grzbiet.
Takich ról można jeszcze szukać. Andrzej Seweryn w świetnym filmie Kung Fu gra w takim stroju młodego dziennikarza. Dziesięć lat później ten sam reżyser Janusz Kijowski kręci Stan Strachu (jeden z lepszych filmów o Stanie wojennym) a tam kolejny aspirujący do miana pokoleniowego młody aktor Wojciech Malajkat. Oczywiście ubrany należycie.
W ogóle film Kung Fu – to przedziwne zjawisko bo w końcowej scenie czterej główni bohaterowie w tym jedna kobieta (Teresa Sawicka) – spotykają się nad jakąś wodą. I powstaje bardzo dziwny cosplay – bo cała czwórka (Fronczewski, Sawicka, Olbrychski, Seweryn) – wygłasza pewnego rodzaju Credo nonkonformizmu – wszyscy ubrani w piękne zielone kurtki.
Mirosław Baka był bliski wybicia się na czoło. Jego młode role mroziły krew w żyłach. W Krótkim filmie o zabijaniu – wprowadził modę na dżins. A w Chce mi się wyć – chodzi w zwykłej kurtce z bazaru. Później już nie szło tak dobrze w jego filmowej karierze..
* * *
Kino żyje. Kurtka umiera
Nic nie wiemy o młodych? Trudno mi powiedzieć cokolwiek, bo współczesnego kina nie rozumiem, nie ogarniam, brakuje mi z nim emocjonalnej więzi.
Jakub Gierszał, Dawid Ogrodnik. Zagrali już dziesiątki ról. Ale w żadnej z nich nie założyli kurtki. Teraz jakoś inaczej wyznacza się Króla. Znowu trzeba tańczyć, śpiewać, recytować. Sytuacja znowu zrobiła się złożona. Jak przed tą wojną, co to kiedyś była.
Jeszcze młodsi? Kapituła Nagrody im. Zbyszka Cybulskiego ogłosiła nominacje do tegorocznej nagrody. Otrzymali je: Jan Hrynkiewicz za rolę w filmie „Słoń„, Mikołaj Kubacki za rolę w filmie „Apokawixa” oraz Eryk Kulm za rolę w filmie „Filip”.
Żaden nie nosi kurtki.
Forlong Gruby
PS. Powyższy szkic badał zależności pomiędzy aktorami, czyli odtwórcami ról męskich. Trwają badania nad odnalezieniem podobnych zależności pośród odtwórczyń ról żeńskich.
Bądź z nami! Podłącz się do naszego nadajnika!
Latem 1982 roku Amerykanin lubujący się w SF, czytający właśnie w prasie codziennej o zakończonej niedawno Aregentyńsko-Brytyjskiej wojnie o Malwiny zapewne zerknął ( jak to miało miejsce przed erą internetu ) na tak naprawdę niewiele informujące reklamy filmów. Zainteresowały go zapewne dwie pozycje. Oba obrazy miały właśnie swoją premierę i oba najbardziej kusiły nazwiskami odtwórców głównych ról.
Bareja Biblia Conrad Cybulski Diuna Dukaj Fantastyka religijna Gwiezdne Wojny Historia Horror Houellebecq Huberath Jęczmyk Kloss Kobiety lektury Lem Linda Masterton Mickiewicz Miś Niemcy Nowak Parowski political fiction Postapo Romantyzm Rosja Sapkowski Seriale Sienkiewicz Simmons Strugaccy Stuhr Szyda Słowacki Tolkien Twardoch Twin Peaks Tym Ukraina Vonnegut Wojna Ziemkiewicz Żuławski
[…] Żuławski – Kuszenie SzatanaDział filmowy po raz pierwszy – w poszukiwaniu bohateraKurtka historia dominacji wśród aktorów w polskim kinieSiedem bohaterów głównych polskiego kinaO książkach Książkowa Trasa W-Z cz.03Dział filmowy […]
Mam taką 🙂 Fajny tekst!
W Rojście Seweryn znów w M-43