
Jakub Nowak – To przez ten wiatr
Trzydzieste Plenum - 8 listopada, 2022Świetne JAK – Średnie CO
Po pierwszych opowiadaniach z „Nowej Fantastyki” i kilku antologii wielu widziało w Nowaku nowego Dukaja. Tymczasem po kilku latach względnego milczenia autor publikuje powieść, w której doszukać się elementów fantastycznych można, ale raczej na siłę. Owszem, jest tu jeden dość mocny fakt, czyniący z całości historię względem naszego świata alternatywną, ale nie jest to istotą książki.
Kuba pochylił się nad faktem w powszechnej świadomości mało znanym, choć mgliście przez niektórych kojarzonym. W latach siedemdziesiątych XIX wieku kilkuosobowa grupka Polaków wyruszyła do Kalifornii, by zająć się tam uprawą winorośli, a w owej grupce przyjaciół byli między innymi sławna już w kraju Helena Modrzejewska oraz młody, zdolny pisarz i reporter – Henryk Sienkiewicz.
Obyczajowa, niespieszna opowieść opisuje amerykańskie losy tychże postaci, relacje i napięcia między nimi oraz między nimi a miejscową społecznością.
Jest to poniekąd western – mamy saloony, whiskey, Indian i strzelaniny,
ale akcja nie galopuje przesadnie. Nowak skupia się bardziej na psychologicznych portretach postaci i ich wzajemnych stosunkach. Pierwsze skrzypce gra tu niejasna, podszyta fascynacją i skrywanym erotyzmem relacja Modrzejewskiej i Sienkiewicza, ale syn Modrzejewskiej czy służąca Anusia też mają tu wiele do zagrania.
Duszna atmosfera spowiera całą powieść, bowiem – i to trzeba jasno powiedzieć i podkreślić – językowo książka jest mistrzowska, autor wspiął się na narracyjne wyżyny i oczarowuje czytelnika swoją opowieścią. Dawno nie byłem pod takim wrażeniem tego, jak podana jest historia.
Problem mam tylko w tym, że jakkolwiek to, JAK Nowak opowiada, zasługuje na wszelkie laury, to już z tym, CO opowiada, nie jest tak różowo.
Niby nie ma się czego przyczepić, niby wszystko logiczne i konsekwentne, ale, mówiąc wprost, sama fabuła zainteresowała mnie w stopniu co najwyżej średnim.
Mimo wszystko książkę – głównie przez stronę językową – oceniam wysoko. Mało tego, myślę, że marka wydawnictwa Powergraph, od czasu niespodziewanej Nike (i pomniejszych nagród) dla Radka Raka, stoi wśród krytyków i decydentów na tyle wysoko, że wcale możliwe są i tu różnorakie nagrody lub co najmniej nominacje. Czego, z całego serca Kubie życzę.
Trzydzieste Plenum
* * *
Zapisz się, jeżeli chcesz dostawać informacje o nowych wpisach.

Anglia Arrakis Bareja Conrad Cybulski Diuna Dukaj Francja Godard Gołas Houellebecq Huberath Jęczmyk Katastrofizm Kloss lektury Lem Linda Lynch Masterton Mickiewicz Niemcy Orbitowski Parowski Pilipiuk Polska Postapo Protasiuk Romantyzm Rosja Salik Seriale Simmons Strugaccy Stuhr Szyda Tolkien Twin Peaks Tym Ukraina Vonnegut Wiara Wojna Ziemkiewicz Żuławski