
Świat po zagładzie patriarchatu – Ian Watson, Orgazmomat
Ryszard Ochudzki - 29 września, 2023Tak się złożyło, że najwięcej o kobietach w dziedzinie kultury i sztuki, mają do powiedzenia mężczyźni.
Choć oczywiście zasada ta działa w drugą stronę, nie koniecznie jednak na polu artystycznym. Nic dziwnego, w końcu swoją kobiecość czy męskość budujemy właśnie w relacji do drugiej płci, dzięki niej, przeglądając się w niej – stajemy się kobietami czy mężczyznami.
Tak było w dawnych czasach, dziś powyższe zdanie brzmi dla wielu jak herezja, choć to w zasadzie banał. Zaburzenia na tej linii były zresztą zawsze. Powstałe już od początku dziejów, gdy spór o to, kto zerwał i dlaczego zjadł owoc z zakazanego drzewa, wprowadził archetyp podziału między płciami, a przy okazji je wyróżnił.
Po tym upadku i rozpadzie wciąż szukano dróg do siebie, by się zjednoczyć i przez to stać pełną kobietą bądź 100-procentowym mężczyzną. Cała cywilizacja i kultura opierała się na tym napięciu – znalezienia drugiej połówki by żyć długo i szczęśliwie. Dziś rozwiązań szuka się gdzieś indziej, mnożąc płcie i relacje inne niż opisane wyżej, eksperymentując socjologicznie, a właściwie igrając z czymś, co może się okazać mocno dającym popalić ogniem, w którym spłonie cywilizacja potocznie zwana zachodnią.
* * *
Ad Rem
Herezją sprzed ponad 40 lat, która dziś jest właściwie banałem (żeby już otwarcie nawiązać do wywiadu z Lechem Jęczmykiem z początków Innych Planet), jest też wydana w 2022 roku przez wydawnictwo Stalker Books, powieść Iana Watsona „Orgazmomat”.
To ciekawa książka. Z jednej strony pokazuje, jak bardzo zmienił się świat od czasu gdy Ian Watson ją pisał w głębokich latach 70. XX wieku (i napotkał problemy w jej wydaniu ze względów obyczajowych), a przynajmniej obnaża nasze coraz niższe podejście do tego, co jest obrazoburcze. A z drugiej widzimy już poniekąd, czy spełniły się katastrofalne w istocie wizje.

Jeśli bowiem „Lód” Jacka Dukaja wizualizował historiozoficzne, postapokaliptyczne idee rosyjskich przedrewolucyjnych myślicieli o historii i jej prawidłach, to „Orgazmomat” stanowi zilustrowane fantazje w temacie idei skrajnie feministycznego ujmowania rzeczywistości.
Mamy więc świat postapokaliptyczny, zdemolowany nie przez bombę atomową, a przez rewolucję seksualną. W tej rzeczywistości nastąpił drastyczny triumf patriarchatu rozumianego jako system stworzony przez mężczyzn dla opresji kobiet. Wszystkie lęki i obawy kobiet, walczących z patriarchatem zostały zwizualizowane w krótkiej powieści Watsona. W niedalekiej przyszłości panuje totalne uprzedmiotowienie kobiet – dosłownie i przenośni.
Paradoksalnie, wolność seksualna, wyrwana z purytańskiego gorsetu Kinder, Küche, Kirche, doprowadza do przytłaczającego zniewolenia kobiet.
Nie ma miejsca na miłość i odpowiedzialność za drugiego. Nie ma konieczności rodzenia. Ale wbrew intuicji – w związkach kobiet i mężczyzn następuje efekt odwrotny od zamierzonego. Zamiast kwitnącej wolności osobistej, zamiast poszerzania pola dla rozwoju – rodzi się zawstydzające niewolnictwo.
Kobiety hoduje się (sztucznie) – na potrzeby wyłącznie męskich fantazji. Nie mają statusu podmiotowego, praw człowieka – czy są matkami, żonami, córkami, czy klonami – mogą w każdej chwili wylądować… na śmietniku. Modyfikuje się je genetycznie, wprowadzając udziwnienia według gustów nabywców (na czele z kuriozalnym modelem kobiety-popielniczki, czy kobiety-papugi).
Najważniejszym prawem i obowiązkiem kobiet w tym świecie, to bycie zawsze gotową na współżycie. Odmowa tegoż, traktowana jest jako ciężkie wykroczenie, wręcz zbrodnię. A co bardziej oporne, bądź wyrażające niewystarczający entuzjazm, skazywane są na reedukację czyli pobyt w maszynach do kopulacji (tytułowy Orgazmomat), gdzie unieruchomione, w odpowiedniej pozycji, czekają na żądnych seksu samców, traktujących te usługę trochę jak zakup kawy w automacie. Wrzucasz monetę, otwiera się przegródka i wyjeżdża rozkraczona kobieta…
* * *
Darujcie małe „spoilery” (ang.):
Główna bohaterka o imieniu Jade jest hodowana na konkretne, perwersyjne zamówienie pod kopulację w skórach innych kobiet (może Pedro Almodovar inspirował się tą książką w jednym ze swoich filmów?). Los sprawia, ze trafia ona takiego właśnie automatu, który z kolei po jakimś czasie ulega uszkodzeniu. Protagonistka, jak rzecz, trafia na wysypisko śmieci. Stamtąd przypadkiem ratuje ją koleżanka z tej samej hodowli. Ta z kolei jest zmodyfikowana jako hybryda kobiety i kota na potrzeby perwersyjnego cyrku. Przez to czytelnik ma wątpliwą przyjemność zapoznania się ze scenami seksu zoofilskiego. Ot, dzikie lata 70. Do dwójki kobiet dołączają inne towarzyszki niedoli, występujące na pokazach krwawego sportu, inspirujących być może twórców filmu klasy B – Roller Blade z lat 80. XX wieku typ. Mają one dzięki temu dostęp do broni swoich nadzorców. Wspólnie zbrojnie obalić panujący system.

Czy ta rewolta z góry skazana jest na porażkę, z racji tego, że mężczyźni trzymają w garści wszystko, a ich uprzywilejowanie jest przytłaczające? Niezależnie od wyniku przewrotu, ten krzyk rozpaczy o wolność kobiet (mamy nadzieję na trwale) odmienia tę koszmarną rzeczywistość.
Nietrudno w tej powieści zobaczyć feministyczną wizję patriarchatu, doprowadzoną do absurdu, przynajmniej w jej radykalnej wersji, choć oczywiście na tyle niepełną, że opisaną przez faceta, choćby i kibicującego feminizmowi. Można się domyślać intencji „faceta-feministy” tworzącego taką absurdalną wizję. Z męskiego punktu widzenia wyzwolenie kobiet to sposób na korzystanie z uroków „wolnych związków” bez odpowiedzialności za drugą osobę, a i tą trzecią jak się pojawi na świecie.
* * *
Jedno małe ale
Chciałbym wskazać na jedną istotną sprzeczność. Wbrew opisanej w powieści wizji (nie wiem czy Watsona czy skrajnych feministek), świat od zawsze był gynocentryczny, czyli skierowany na ochronę kobiet, nawet gdy był patriarchalny.
Poniższe wywody pożyczam w ciemno, niestety bez podania autorstwa, znalezione zostały bowiem pod anonimowym komentarzem pod jednym z artkułów na stronach Gazety Wyborczej, a warte są przywołania, bo dobrze wpisują się w kontekst tej opowieści. Jeśli autor/autorka tego komentarza o nicku Prenumeratorwyborczej zechce się odezwać z jakąś uwagą odnośnie tego cytatu, to bardzo proszę o kontakt do Redakcji „innych Planet”.
* * *
Tako rzecze Prenuemratorwyborczej:
Karykaturalna w istocie definicja patriarchatu w ujęciu skrajnym, to „system opresji kobiet wymyślony i kultywowany przez mężczyzn, w którym mężczyźni byli uprzywilejowani”. Prawda jest jednak taka, że dotychczas patriarchat to „system społeczny, kultywowany przez obie płcie, w którym mężczyźni nastawiali karku dla ochrony kobiet w celu przetrwania gatunku”.
W czasach, gdy była wysoka śmiertelność dzieci, kobiety musiały żyć pod kloszem, aby móc urodzić szóstkę dzieci, z których do dorosłości przeżywało dwoje. Kto miał się lepiej? Mężczyźni? Nie bardzo. Kobiety, też nie bardzo, szóstka dzieci to też wielkie wyzwanie. System był wtedy paskudny dla wszystkich, ale tylko taki system zapełniał przetrwanie.
Postęp techniczny i medycyny, uwolnił kobiety z konieczności rodzenia tylu dzieci. System trzymania ich pod kloszem jednak nie zniknął. W kloszu są drzwi. Chcesz, wyjdź. Nie chcesz, zostań. Wyszłaś, świat na zewnątrz? Jeżeli ci nie pasuje, możesz wrócić. Mężczyźni za to nigdy nie mieli dostępu do tego klosza. I to oni są wielkimi przegranymi. Jeśli radzą sobie w konkurencyjnym świecie, to OK, ale jeśli nie, nikt nie poda im pomocnej dłoni.
Stąd właśnie tylu bezdomnych, tyle samobójstw i tylu mężczyzn na dnie. Społeczeństwo widzi te nieliczne miejsca, gdzie kobiety mają się gorzej, ale jest ślepe na te znacznie liczniejsze, gdzie mężczyźni są poszkodowani. Nikt nie mówi głośno o tym że na 11 absolwentów uczelni w Polsce, 7 to kobiety, a tylko 4 to mężczyźni. Słyszał ktoś o programach zachęcających chłopców do studiów? Dla dobra wszystkich powinno się takie sytuacje zauważać …
Forum GW
* * *
Ślepa ścieżka Watsonowska
Powyższe dobrze opisuje do jakich to celów, wytaczane są obecnie feministyczne działa. Ian Watson w swojej powieści wskazuje na dość istotną kwestię, zapewne mimochodem, przemycając męskie zapatrywania – utrata w jego świecie przez kobietę roli matki, oddanie kwestii rodzenia „automatom”, technice, pieniądzom, kaprysom sterowania życiem i śmiercią jedynie pod męskie zachcianki – powoduje właśnie wpędzenie kobiet w gigantyczne uprzedmiotowienie.
To kobiety stają się największymi ofiarami uwolnienia się od trudów rodzenia. A ta rola, i związane z nią ograniczenia, stanowi w wielu feministycznych ideach, źródło zła, które należy bezwzględnie zwalczać.
Ian Watson tworząc „Orgazmomat” pokazał konsekwencję tej jednej ze ślepych ścieżek. Nie idźmy tą drogą.
Koszmarna wizja dzieje się oczywiście ze szkodą dla wszystkich. Alternatywa – a więc stłamszenie obecnego patriarchatu, jak to opisał/a Prenumeratorwyborczej też niekoniecznie doprowadzi nas do świata bez przemocy i wykluczenia.
Niezależnie więc czy to będzie rzeczywistość patriarchatu urojonego jak z powieści Watsona czy rzeczywistego, jak z komentarza czytelnika/czytelniczki Gazety Wyborczej, walka płci oddala nas od tego, co najważniejsze:
… by dwoje było jednym ciałem.
* * *
Coda
A to jest właśnie droga dla nas – z pożytkiem doczesnym i wiecznym.
Dla kobiet i mężczyzn, ale także dla świata, w którym żyjemy.
Przed czy po apokalipsie.
Ochudzki Ryszard
Zaproszenie od redakcji.
Jeżeli chcesz wyrazić polemikę.
Lub jeżeli w ogóle podoba Ci się nasze medium i chciałbyś przez nasz kanał coś wyrazić. Zapraszamy. Pisz do nas. Może się uda.
Nie musimy się zgadzać.
Albo inaczej – musimy się zgadzać co do jednego:
pluralizm jest OK i każdy ma prawo do swoich poglądów.
Forumlarz kontaktowy

Wszak noszą one w sobie największe wyzwanie i tajemnicę jaką jest trwanie i przetrwanie ludzkiego gatunku.
Wyczuwał to Jim Morrison żarliwie wyznając w kierunku dziewczyn: …
AI Bareja Biblia Conrad Cybulski Diuna Dukaj Fantastyka religijna Historia Houellebecq Huberath Jęczmyk Kloss Kobiety Korzyński lektury Lem Linda Lynch Masterton Mickiewicz Miś Niemcy Nolan Orbitowski Parowski political fiction Postapo Romantyzm Rosja Sapkowski Sienkiewicz Simmons Stuhr Szyda Słowacki Tolkien Twin Peaks Tym Ukraina Vonnegut Wiedźmin Wojna Ziemkiewicz Żuławski
A czy to aby nie także aluzja i polemika z bolszewickim (leninowskim) oddaniem kobiet na zachcianki mężczyzn? Sporo kiedyś o tym poczytało się tu i ówdzie. I hmmm… i rzeczywiście, jeśli rewolucja seksualna lat 60., to też „Hipisi. W poszukiwaniu ziemi obiecanej” Jankowskiego. I o wolnym seksie też tam jest. Pozdrawiam. Nadredaktor z Odmiennych.
[…] genius o przetrwaniu życiaJaga Rydzewska – Atalaya – kobiety kontra ChatGPT-(1000)Ian Watson – Orgazmomat – Świat po zagładzie patriarchatuDział filmowyZmruż oczy zagłado świata – w nich cała nadziejaAsteroid City – […]